Spoglądam w Twoje źrenice,
ZgadujÄ…c co z nich wyczytam,
Twe smutki i zmartwienia,
W swe palce dumnie chwytam.
Widzę trzęsącą się dłoń,
TÄ… mojÄ…, tak kruchÄ…...
Przełykam głośno ślinę,
Bo w gardle jakoÅ› sucho...
StÄ…pam za TobÄ… powoli,
Śledząc każdy twój ruch,
Właśnie zapinasz swą kurtkę,
Otulasz się w miękki jej puch...
I wzywam me anioły,
Choć przecież wiarę straciłam,
Bym mogła poczuć Twój zapach
Â
Wierszyki smutne