Piliśmy onej chwili,
Lecz że nam w wodę padła łza
Więc kubek my rozbili.
I poszli w świat i poszli w dal,
Osobną każde drogą.
Ani nam szczątków onych żal,
Co zrosnąć się nie mogą...
DziÅ›, kiedy w skwary znojnych susz
Samotne kroki niosÄ™,
Gwiazdy mi jasne z złotych kruż
PodajÄ… srebrnÄ… rosÄ™.
Lecz wiem, że w żadnej z gwiezdnych czasz
Nie znajdzie się ochłoda,
Jaką miał prosty kubek nasz.
Gdzie były łzy — i woda.