Lekarz mówi do pacjenta, wariata ciągnącego cegłę na sznurku: - Wiesiu, czemu ciągniesz tą cegłę na sznurku? - No co pan?! To przecież Azorek! Sytuacja powtarza się przez kilka dni. Któregoś dnia lekarz mówi do pacjenta: - Szkoda Wiesiu, że myślisz iż ta cegła jest psem, gdybyś myślał, że to jest naprawde cegła to dałbym ci przebustkę. Następnego dnia lekarz znowu zagaduje pacjenta: - Wiesiu, jak tam sie ma twój Azorek? - Co pan wygaduje?! To przecież zwykła cegła! Lekarz dał Wiesiowi przepustkę zadowolony poprawą stanu pacjenta. Gdy Wiesio wyszedł ze szpitala, mówi do cegły: - Widzisz Azorku jak go oszukaliśmy?!
Dowcipy o wariatach