Halo, mówi Kowalski. Panie doktorze

– Halo, mówi Kowalski. Panie doktorze, proszę natychmiast przyjechać, ponieważ moja
żona ma ostry atak wyrostka robaczkowego!
– Spokojnie panie Kowalski. Dwa lata temu osobiście wyciąłem pańskiej żonie wyrostek
robaczkowy. Czy słyszał pan kiedyś, aby człowiekowi po raz drugi pojawił się wyrostek?
– A czy pan słyszał doktorze, że u człowieka może się pojawić druga żona?
 
Dowcipy o lekarzach

Przychodzi facet do urologa i mówi

Przychodzi facet do urologa i mówi:
– Panie doktorze, spuchło mi jądro.
– Proszę pokazać.
– Ale niech pan doktor mi obieca ze nie będzie się śmiał.
– Ależ etyka lekarska mi nie pozwala, oczywiście ze nie będę.
Pacjent wyjmuje jedno jądro, wielkości dużego jabłka, a doktor ryczy
ze śmiechu. Pacjent:
– A widzi pan, za to nie pokażę panu tego spuchniętego.
 
Dowcipy o lekarzach

Przychodzi facet do lekarza i mówi, panie doktorze

Przychodzi facet do lekarza i mówi:
– Panie doktorze, członek mi nie staje.
– Jak to nie staje, niech pan pokaże członka.
Lekarz dotknął członka a ten od razu stanął.
– No widzi pan, przecież stoi.
– No tak, ale nie mam wytrysku.
Lekarz poruszał trochę członkiem i jest wytrysk.
– No widzi pan, członek stoi, wytrysk jest, czego pan jeszcze chce?
– Buzi.
 
Dowcipy o lekarzach

Lekarz rysuje pacjentowi trójkąt

Lekarz rysuje pacjentowi trójkąt i pyta się pacjenta, czym mu się to kojarzy:
– Z gola baba – odpowiada pacjent.
Lekarz rysuje kwadrat:
– Z gola baba
Dalej następuje okrąg, sześciokąt, itp. – odpowiedz nieodmiennie brzmi:
– Z gola baba
– Panie pan jest zboczony!!! – wola lekarz.
– Tak?? A kto mi te wszystkie świństwa rysował?
 
Dowcipy o lekarzach

Pacjent opowiada psychiatrze o swoich kłopotach

Pacjent opowiada psychiatrze o swoich kłopotach.
– Co noc prześladuje mnie ten sam koszmarny sen. Śni mi się, że po całym mieszkaniu goni mnie teściowa z krokodylem na smyczy. Widzę wyraźnie te okropne żółte oczy, chropowate czoło, ostre zębiska…
– To rzeczywiście brzmi groźnie… – przyznaje psychiatra.
– Tak, a krokodyl wygląda jeszcze gorzej.
 
Dowcipy o lekarzach

Przychodzi facet do lekarza

Przychodzi facet do lekarza :
– panie doktorze strasznie mnie boli łokieć.
Doktor kazał dać do analizy mocz..
Więc facet dał trochę moczu żony, trochę córki, trochę oleju samochodowego, i trochę swojego moczu… Na następny dzień przychodzi do lekarza, a lekarz nie wiele myśląc powiedział:
– córka w ciąży, żona ma kochanka, olej samochodowy do wymiany, a jak pan będzie konia w wannie trzepał to wiadomo ze pana łokieć boli..
 
Dowcipy o lekarzach

Facet ze wsi dowiaduje się od lekarza

Facet ze wsi dowiaduje się od lekarza, ze jest nieuleczalnie chory i wkrótce
umrze:
– Panie doktorze, ale mam jedno życzenie: aby pan napisał, ze umarłem na AIDS.
– Dlaczego, przecież pan ma raka?
– Są trzy powody: pierwszy to taki, ze nikt we wsi jeszcze nie umarł na ta
chorobę. Drugi, ze ten, który obrabiał moja żonę, będzie się teraz bal. Trzeci,
ze nikt jej już do końca życia nie ruszy.
 
Dowcipy o lekarzach